Gospodarka: „Chińska prędkość” nie powinna być dla Niemiec wzorem do naśladowania, lecz ostrzeżeniem

Wielu niemieckich przedsiębiorców i menedżerów marzy o „chińskiej szybkości”. Jednak spojrzenie na Pekin pokazuje, że sama szybkość nie prowadzi do sukcesu, lecz raczej do ślepej uliczki.
Prawie żadna debata na temat konkurencyjności Niemiec nie obejmuje obecnie porównań z Chinami . Gospodarka słabnie, inwestycje stoją w miejscu i natychmiast słychać wezwanie do szybszego tempa, do tak wychwalanej „Chińskiej Prędkości” . Oznacza to administrację, która nie zwalnia tempa, polityków, którzy się nie wahają, i projekty, które nie grzęzną w biurokratycznym gąszczu. To, co tam kiełkuje w ciągu kilku miesięcy, tutaj często zajmuje dekadę lub dłużej. Nic dziwnego, że niektórzy menedżerowie z tęsknotą patrzą na Wschód.
süeddeutsche